CYBERBOHATERSTWO I CYBERMANIPULACJE
Polska Policja i polscy policjanci stają przed kolejną szansą rozwoju instytucji i poprawy uposażeń. Wczoraj, 3 września 2021′ odbyło się pierwsze spotkanie, na którym kierownictwo resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji zaprezentowało sygnatariuszom Porozumienia z 8 listopada 2018 r. sposób, w jaki zamierza sfinalizować zawarte w tym dokumencie zobowiązania, by rozładować emocje wywołane oczekiwaniem na tę ważną dla funkcjonariuszy decyzję.
Okazuje się jednak, że nie wszyscy odetchnęli z ulgą, a nawet znaleźli się i tacy, którzy zapowiedź wypełnienia listopadowych zobowiązań traktują jako zdradę i nadużycie ze strony kierownictwa NSZZ Policjantów.
Pomimo, iż we wspólnym komunikacie wyraźnie poinformowano, że Program Modernizacji będzie miał swoją kontynuację w latach 2022 – 2025, a istotnym jego elementem będą podwyżki uposażeń i wynagrodzeń w wysokości, która dopiero będzie uzgodniona (na spotkaniu w dniu 13 września) oraz, że oprócz tego funkcjonariusze skorzystają z waloryzacji uposażeń zaplanowanej dla całej sfery budżetowej, jak też odmrożony i zwiększony zostanie fundusz nagrodowy, na forach internetowych pojawiły się głosy rozgoryczenia oraz gotowe pomysły na to, jak odwołać Jankowskiego za rzekome podpisanie jakiegoś porozumienia ze stroną rządową, dopuszczając się w ten sposób nadużycia.
Co jest grane?
Chcąc zrozumieć skąd się wzięła ta zaskakująca reakcja, trzeba przyjrzeć się pewnemu dość sprytnemu cyberpomysłowi. Otóż pod koniec sierpnia na facebooku powstała strona „Wielki Protest Mundurowych 2021”, którą w ciągu paru dni odwiedziło około 30 tys. osób.
Ci, którzy na tym pomyśle chcą coś ugrać twierdzą, że to policjanci. Inspirowana politycznie treść wpisów wskazuje jednak, że ogromna większość z nich o Policji wie tylko tyle, ile można dowiedzieć się z mediów. Za samą zaś liczbę odwiedzających odpowiada tak naprawdę pewien algorytm, zwielokrotniający rzeczywistą statystykę odwiedzin, bardzo potrzebną na początku, by wzbudzić zainteresowanie prawdziwych policjantów.
O dalszym powodzeniu inicjatywy decyduje sensacja sprytnie budowana na prawdziwych bolączkach, ale i na stereotypach funkcjonujących w Policji oraz na kontestacji działań podejmowanych przez liderów NSZZ Policjantów. Motywem przewodnim jest uzależnienie Związku od władzy państwowej. Lansowana jest teza, iż działacze NSZZ Policjantów zostali przekupieni dodatkiem przedemerytalnym i innymi apanażami.
Wszystkie te fantasmagorie uwiarygadnia garstka związkowców, mieniąca się prawdziwym proletariatem, prześcigająca się w inicjatywach i uchwałach z dziesiątkami nierealnych do spełnienia postulatów, typu: „500 zł podwyżki to plucie w twarz policjantom, bo nawet 1000 zł to za mało, przy tym co Rząd sam sobie dał”, albo „przywrócenie emerytury po 15 latach i 100% na L-4”.
Nawet „Solidarność”, której przewodniczący ostro krytykował Rząd za Porozumienie z 2018 r., postanowiła skorzystać z okazji, stwierdzając, że „nie ma co reanimować trupa” (NSZZ Policjantów), bo tylko oni posiadają mesjańską moc uzdrowienia Policji i zaspokojenia oczekiwań wszystkich szeregowych policjantów.
Skala rozbudzanych emocji i nadziei jest tak silna, że nawet doświadczeni związkowcy, zaglądając na tę stronę wyłączyli zdrowy rozsądek i zdolność odróżniania znanych im faktów od bzdur wrzucanych tam przez kilku sprytnych moderatorów. Nagle zapomnieli, jak było naprawdę z tą „oddolną inicjatywą”, zapomnieli o tym, co z Policją i policjantami wyprawiano przed rokiem 2015, pozbawiając ich wszelkich uprawnień, twierdząc, że za darmo biorą pieniądze i pochodzą z rodzin patologicznych.
Zapomnieli, że w historii Policji nie było takiego Porozumienia, i nie chcą zrozumieć, że dzisiaj to Porozumienie staje przed szansą niemal stuprocentowej realizacji, którą żaden związek w całej historii polskiego ruchu związkowego pochwalić się nie może.
Tym sposobem facebookowe cyberbohaterstwo i cybermanipulacje już można uznać za sukces, bo większość odwiedzających tę stronę uznaje NSZZ Policjantów za trupa i zawalidrogę na autostradzie, którą zbuduje „Solidarność” wraz z „Oddolną Inicjatywa”.
Co w tej sytuacji zamierza zrobić NSZZ Policjantów?
Będzie “robił swoje”, jak śpiewał Wojciech Młynarski, bo wierzy w zdrowy rozsądek policjantów i wymowę tego, czego dowodzą fakty. Metoda, jaką obrali założyciele i inspiratorzy „Wielkiego Protestu Mundurowych 2021” budzi skojarzenia z filmem Jana Komasy „Sala Samobójców. Hejter”. Kto jeszcze nie widział niech poświęci 2 godzinki, by się o tym naocznie przekonać.
W czasach, w których żyjemy nie tak łatwo rozpoznać prawdę, dlatego tak ważne jest to, byśmy spróbowali jej poszukać, bo obudzimy się w ręką w nocniku, bez wsparcia Związku, który wspólnie budowaliśmy przez ponad 30 lat i który zmienił i zmienia tę Policję na lepsze. Mamy świadomość, że nie każdy cel udaje się osiągnąć i, że tempo wprowadzania zmian bywa irytujące, ale swoje cele konsekwentnie realizujemy. Po realizacji obecnego Porozumienia przyjdzie czas na zdefiniowanie kolejnych celów.
Wśród priorytetów powinny się znaleźć postulaty dotyczące policjantów przyjętych do służby po roku 2012. Zadbajmy o to wspólnie, by nie podcięto gałęzi na której siedzimy. Mnożenie postulatów i rozbudzanie płonnych nadziei nie jest dobrą metodą – taka metoda rozpala głowy, ale naprawdę na krótko. Porozumienie z 2018 r. ma szansę na pełną realizację tylko dlatego, że nie zabrakło zdrowego rozsądku ani tym, którzy wybierali postulaty, ani tym, którzy je egzekwowali. Co zaś do samej inicjatywy oddolnej – NSZZ uważa, że jest potrzebna a nawet nieodzowna, ale pod warunkiem, że jest prawdziwą inicjatywą, a nie wynikiem manipulacji cwaniaków.
Biuro Prasowe Zarządu Głównego NSZZ Policjantów